Pijany przyjechał do szpitala
Przyjechał autem do szpitala po żonę. Jego kiepski stan nie pozostawiał żadnych złudzeń. Już na pierwszy rzut oka było widać, że mężczyzna jest pijany. Na szczęście zareagowali ratownicy i powiadomili o tym fakcie mundurowych. Mieszkaniec Myszkowa miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Stracił już prawo jazdy.
O nietrzeźwych kierowcach mówi się niemalże codziennie. Jednak wiele nowych przypadków potrafi wprawić w osłupienie. Tak właśnie było wczoraj po godzinie 12.00, gdzie pod szpital swoim samochodem podjechał kompletnie pijany 71- letni mieszkaniec Myszkowa, który w takim stanie chciał odebrać ze szpitala swoją żonę. Na szczęście świadkami całej sytuacji byli ratownicy medyczni, którzy uniemożliwili mężczyźnie dalszą jazdę i poinformowali o całej sytuacji Policję.
Na miejsce dyżurny jednostki skierował patrol drogówki. Mundurowi wylegitymowali kierowcę Volkswagena i poddali go badaniu stanu trzeźwości. 71-letni mieszkaniec Myszkowa miał prawie 2 promile w wydychanym powietrzu.
Zaledwie kilkanaście dni po wejściu w życie nowych przepisów dotyczących konfiskaty, kierowca Volkswagena stracił swój samochód. Samochód został zabezpieczony i przekazany osobie godnej zaufania, która odpowiedzialna jest za ten pojazd i nie może go zbyć. Dodatkowo kierowca odpowie za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Jak zwykle w tego rodzaju sytuacjach podziękowania za wzorową postawę obywatelską kierujemy do świadków zdarzenia. Właściwa reakcja społeczna na rażące łamanie przepisów prawa daje szanse powodzenia w unikaniu sytuacji zagrażających bezpieczeństwu innych osób.
Pamiętaj: Nie reagujesz-akceptujesz!