5-latek sam na spacerze w Koziegłowach
Widok kilkuletniego chłopca, który sam spaceruje po ulicach Koziegłów, przykuł uwagę przejeżdżającego w pobliżu patrolu Policji. Na szczęście po jakimś czasie zjawił się jego tata. Okazało się, że dziecko wykorzystało nieuwagę rodziców i samo opuściło podwórko.
Wczoraj około godziny 15.30 koziegłowski patrol prewencji zauważył małego chłopca, który spacerował chodnikiem przy ulicy Warszawskiej w Koziegłowach. Zaniepokojeni tym widokiem mundurowi od razu zadziałali. Najpierw próbowali nawiązać z nim kontakt, jednak dziecko nie potrafiło powiedzieć im ani słowa. Sytuacja była bardzo poważna, bo nie wiadomo było jak się nazywa i gdzie mieszka. Był zupełnie sam i zmierzał w kierunku ruchliwej drogi krajowej numer 91. W rączce trzymał jedynie pluszaka. Policjanci z patrolu zaopiekowali się dzieckiem. W międzyczasie próbowali dowiedzieć się od mieszkańców czy znają chłopca. Na szczęście zjawił się tata dziecka. Jak się okazało, 5-latek wyszedł z niezamkniętej posesji, znajdującej się około 500 metrów od miejsca interwencji. Rodzice nie zorientowali się, że dziecko wyszło z podwórka. Policjanci przekazali dziecko pod opiekę rodziców.
Pamiętaj!
- Dziecko wymaga naszej nieustannej opieki.
- Należy pamiętać, że jako rodzice/opiekunowie odpowiadamy prawnie za bezpieczeństwo dziecka.
- Reagujmy w sytuacjach, kiedy widzimy pozostawione bez opieki dzieci. Czasami sygnał od sąsiada, przechodnia czy jakiejkolwiek innej osoby zainteresowanej losem dziecka może zapobiec tragedii.