Poszukiwany listem gończym mieszkaniec Grodkowa wpadł w ręce dzielnicowego
Mężczyzna poszukiwany przez sąd w Nysie wpadł w Myszkowie. Zatrzymał go dzielnicowy asp. Paweł Biedroń, który w sobotę pełnił służbę w rejonie Centrum II. Mundurowy przyłapał mężczyznę, gdy wieczorem na ulicy pił piwo.
W sobotę myszkowski dzielnicowy aspirant Paweł Biedroń podczas obchodu dzielnicy, na ulicy Modrzejowskiej zauważył dwóch mężczyzn. Jego uwagę zwrócił fakt, że jeden z nich nie jest mu w ogóle znany. Chcąc bliżej poznań nowego obywatela w tym rejonie, przystąpił do jego legitymowania. Powodem był fakt, że mężczyzna pił piwo w miejscu niedozwolonym. Kiedy przystąpili do czynności, okazało się, że nie posiada on przy sobie dokumentów. Podczas potwierdzania tożsamości w policyjnych systemach wyszło na jaw, że dane które podaje mężczyzna nie istnieją w systemie. Aspirant nabrał podejrzeń, że mężczyzna może celowo próbować wprowadzić go w błąd co do swojej tożsamości. Kolejna próba podania swoich danych personalnych nie powiodła się. Podał znowu to samo imię i nazwisko, lecz zmienił datę urodzenia. W ten sposób cierpliwość dzielnicowego wykorzystał do końca. Mundurowy podjął decyzję o doprowadzeniu go do jednostki w celu potwierdzenia tożsamości. Szybko wyszło na jaw, że to 37-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego, który podawał się za swojego brata. 37-latek miał ku temu powód...Jak się okazało sąd w Nysie poszukiwał go na podstawie listu gończego. Mężczyzna jeszcze dzisiaj trafi do aresztu śledczego. W międzyczasie policjanci ukarali go mandatem karnym za złamanie zakazu spożywania alkoholu w miejscu publicznym i umyślne wprowadzenie umundurowanego funkcjonariusza co do tożsamości własnej. Teraz w więzieniu spędzi 17 miesięcy za dokonanie przestępstw przeciwko rodzinie.