Po nitce... do kłębka
Kryminalni z Myszkowa zatrzymali 25-latka z powiatu wałbrzyskiego, który przywłaszczył firmowy samochód. Po odebraniu komunikatu o kradzieży pojazdu, policjanci odnaleźli ten pojazd i zatrzymał sprawcę tego przestępstwa. Warty przeszło 25 tysięcy złotych samochód wróci do właściciela.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek tuż po godzinie 9.00. Oficer dyżurny myszkowskiej komendy odebrał telefonicznie zgłoszenie o kradzieży pojazdu na terenie Holandii. W kierunku, gdzie mógł dojechać sprawca natychmiast skierowano patrol kryminalnych. Wewnątrz opuszczonej hali w Przybynowie śledczy odnaleźli ten pojazd, który nie posiadał tablic rejestracyjnych. Jak się okazało, to właśniesamochód marki Kia, który został przywłaszczony przez jednego z pracowników z firmy na terenie Holandii. Podczas wykonywanych czynności procesowych, w pobliżu tego miejsca policjanci zauważyli pojazd marki Daewoo Matiz, a w nim kilka osób. Śledczy nabrali podejrzeń, że osoby przebywające wewnątrz auta mogą mieć związek z przestępczym procederem i od razu wkroczyli do akcji. Podczas dynamicznej interwencji wyszło na jaw, że jednym z pasażerów matiza jest sprawca przywłaszczenia samochodu. To 25-latek z powiatu wałbrzyskiego, którego poszukiwał sąd w Wałbrzychu do ustalenia miejsca pobytu i odbycia zaległej kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany i trafił już do aresztu.
Ponadto w toku wykonywanych czynności wyszło na jaw, że 30-letni kierowca daewoo- mieszkaniec Przybynowa- jest kompletnie pijany. Jego badanie wykazało prawie 2 promile alkoholu w organizmie, a ponadto obowiązuje go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W toku wyjaśniania okoliczności okazało się, że 25-latek nie mając żadnych środków, chciał przyjechać do kraju. Przywłaszczył zatem firmowy pojazd i wraz z kolegą, u którego od dwóch dni przebywa w Masłońskim, wrócili do Polski. Przywłaszczoną kie ukryl w masywie leśnym w opuszczonej hali. Okazało się, że sprawca zaraz po przywłaszczeniu zdemontował urządzenie GPS, chcąc w ten sposób uniknąć namierzenia go przez właściciela pojazdu. Śledczy postanowili sprawdzić miejsce w którym przebywają obaj mężczyźni. Wewnątrz zastali 38-latka, który ukrywał się przed policjantami pod kocem. Dobrze znany mundurowym 38-latek miał w kieszeni kilka tabletek ekstazy. Śledczy ustalili także, że sprawca pracował dla firmy, do której należał pojazd, a kradzieży dopuścił się dzień wcześniej. 25-latek trafił do policyjnego aresztu, a warta ponad 25 tysięcy złotych kia już wkrótce wróci do właściciela. O dalszym wszystkim mężczyzn zadecyduje prokurator.