Promile, kolizja i ucieczka
Ponad 2 promile alkoholu miał w organizmie 62-letni kierowca daewoo matiz, który doprowadził do kolizji z samochodem toyota auris i odjechał z miejsca zdarzenia. Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych dzięki doskonałemu rozpoznaniu i szybkiej reakcji dzielnicowego. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Amatorowi jazdy bez uprawnień i na "podwójnym gazie" grożą 2 lata więzienia.
Do kolizji doszło wczoraj około godziny 9.15 w Żarkach na ulicy Stary Rynek. Dyżurny myszkowskiej komendy został powiadomiony, że kierowca daewoo matiz spowodował kolizję drogową i odjechał z miejsca. Poszkodowana w zdarzeniu 39-latka zapamiętała i przekazała policjantom numery rejestracyjne pojazdu sprawcy. Podane wyróżniki błyskawicznie skojarzył myszkowski dzielnicowy. Dzięki dobremu rozpoznaniu mundurowy wiedział, że ten pojazd należy do 62-latka z gminy Niegowa, który na dodatek decyzją starosty ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdem. Wskazał sprawcę, który bardzo szybko został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Jak ustalili mundurowi, 62-latek z gminy Niegowa jadąc ulicą Stary Rynek, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z prawidłowo jadącą pojazdem marki Toyotą Auris. Zaraz po zdarzeniu mężczyzna odjechał z miejsca. Sprawca kolizji szybko wpadł jednak w ręce mundurowych. Wtedy też wyszedł na jaw powód jego ucieczki. Okazało się, że 62-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna przyznał się do winy. Jego dalszy los leży w rękach sądu. Grozi mu kara 2 lat więzienia.