Wyskoczył z okna, bo bał się konsekwencji
Policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali 31-letniego mężczyznę, podejrzanego o zniszczenie mienia. Myszkowianin wszedł do obcego mieszkania i zażądał zwrotu gotówki. Przestraszona kobieta zamknęła go na klucz i uciekła. Mężczyzna w obawie przed policją wyskoczył z okna wprost na zaparkowany przed blokiem pojazd. Teraz za zniszczenie samochodu odpowie jako recydywista.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Myszkowie na ulicy Wolności. Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o uszkodzeniu zaparkowanego przed blokiem pojazdu. Z relacji zgłaszającej wynikało, że mężczyzna wyskoczył z okna mieszkania na I piętrze wprost na zaparkowany pojazd i uciekł. Policjanci dotarli do tego miejsca. Jak się okazało, do mieszkania jednej z lokatorek wszedł nieznany mężczyzna. Nieproszony gość twierdził, że zna jej konkubenta i wyjdzie z domu dopiero, jak odzyska swój dług. Przestraszona kobieta zamknęła nieznanego mężczyznę na klucz i uciekła z domu.Jak się okazało, nieproszony gość, który przebywał w zamkniętym mieszkaniu, otworzył okno i z I pietra budynku wyskoczył wprost na zaparkowany pojazd marki Peugeot. Uszkodził w ten sposób pokrywę silnika i oddalił się z miejsca. Kryminalni, którzy zajęli się tą sprawą bardzo szybko wpadli na trop sprawcy. Okazał się nim być 31-latek z Myszkowa. Dzisiaj mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut. Za zniszczenie pojazdu odpowie jako recydywista. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd.