Uciekał przed policją... miał powód, bo był pijany
W ręce myszkowskich stróżów prawa wpadł sprawca obowiązującego od niedawna w kodeksie karnym przestępstwa. 42-letni mieszkaniec gminy Koziegłowy, jadąc fiatem punto nie zatrzymał się do policyjnej kontroli jaką prowadzili mundurowi w Koziegłówkach przy ulicy Myszkowskiej. Jak się okazało mężczyzna miał powód, w jego ciele znajdował się bowiem prawie 2.5 promila alkoholu.
Z dniem 1 czerwca bieżącego roku niezatrzymanie się do policyjnej kontroli stało się przestępstwem. Kierowca uciekający przed stróżami prawa musi liczyć się teraz z karą od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia. Na osoby łamiące nowe przepisy sądy będą też nakładać bezwzględny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres od roku do 15 lat. Do niedawna niezatrzymanie się do policyjnej kontroli było tylko wykroczeniem, za które groziła kara grzywny do 5 tys. złotych lub aresztu do 30 dni. Nie wiadomo czy siedzący za kierownicą fiata 42-letni mieszkaniec gminy Koziegłowy zdawał sobie sprawę ze zmiany obowiązujących przepisów w chwili, gdy w piątkowe popołudnie myszkowscy policjanci próbowali zatrzymać go do kontroli. Kierujący osobówką przekroczył bowiem dozwoloną prędkość o 51 km/h w obszarze zabudowanym.j Kierowca osobówki podjął próbę ucieczki, którą bardzo szybko zakończyli mundurowi. Stróże prawa od razu ustalili powód, dla którego mężczyzna nie chciał się z nimi spotkać. Jak wykazało badanie, w organizmie 42-latka znajdowało się prawie 2.5 promila mila alkoholu. Dalszym losem kierowcy fiata zajmie się teraz prokurator i sąd.