Śmiertelna ofiara czadu
Jedna osoba nie żyje, a druga trafiła do szpitala. To efekt działania śmiercionośnego czadu w jednym z domów w Myszkowie. Policjanci wyjaśniają dokładne przyczyny tragedii.
Oficer dyżurny myszkowskiej komendy przyjął zgłoszenie o prawdopodobnym zaczadzeniu w jednym z domów w Myszkowie. Służby ratownicze wezwali zaniepokojeni sąsiedzi. Na miejscu policjanci i strażacy zastali pozamykany budynek, nikt nie odpowiadał na ich wezwania. W związku z zagrożeniem życia i zdrowia mieszkańców domu, wyważono drzwi. Wewnątrz w jednym z pokojów mundurowi znaleźli zwłoki 54-letniego mężczyzny, a w kolejnym pomieszczeniu jeszcze przytomną 84-latkę. Natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Kobieta trafiła do szpitala. W pomieszczeniu, gdzie przebywał 54-latek stwierdzono wysokie stężenie tlenku węgla. Prokurator zarządził sekcję zwłok mężczyzny. Ze wstępnych ustaleń wynika też, że przyczyną wydobycia się śmiercionośnego czadu, była nieszczelność przewodu kominowego centralnego ogrzewania.
Policjanci apelują o wietrzenie pomieszczeń , a także regularne kontrolowanie instalacji grzewczych oraz ciągów wentylacyjnych i kominowych. Pod żadnym pozorem nie wolno zatykać kratek w oknach czy drzwiach, a także przewodach wentylacyjnych. Od sprawności technicznej tych urządzeń może zależeć nasze życie! Warto również w domu lub mieszkaniu zainstalować czujnik dymu i tlenku węgla.
Zdrowie, a nawet życie Twoje i Twoich bliskich może w dużej mierze zależeć od tego, jak zadbasz o swoje bezpieczeństwo.